Coraz częściej w rozmowach słyszy się, że dzisiejsze dzieci są niegrzeczne, że kiedyś młodzież była inna. Zgodzicie się z tym stwierdzeniem?
Coraz więcej jest dzieci, u których dostrzegamy nadpobudliwość psychoruchową, deficyty uwagi, impulsywność, czy zaburzenia emocjonalne. Leczymy te zachowania w różnoraki sposób: psychoterapią, terapią pedagogiczną czy farmakoterapią.
Czy zastanawialiście się kiedyś jaki wpływ na zachowanie, nastrój, samopoczucie psychiczne ma dieta? I zupełnie nie chodzi mi o to, że nastrój poprawi tabliczka czekolady 😉
Czy zaobserwowaliście u swoich dzieci problemy z koncentracją, niemożność skupienia uwagi, czy ciągłe wiercenie się? Sprawdźmy czy nie spożywają czegoś co w składzie ma „barwniki z Southampton”!
Barwniki, o których mowa są stosowane w wielu produktach, po które chętnie sięgają dzieci, m.in. oranżady, gumy, lizaki, pieczywo cukiernicze, wyroby ciastkarskie, lody, desery, przekąski typu snack, ale także suplementy diety. Ich specyficzna nazwa wzięła się od miejscowości, w której w 2007 r. przeprowadzono badania. Pod lupę wzięto 6 barwników.
Badaniem zostały objęte dzieci z dwóch grup wiekowych: 153 dzieci 3-letnich oraz 144 dzieci 8- i 9-letnich.
Po spożyciu napoju zawierającego mieszaninę barwników zaobserwowano u wszystkich nadaktywność, przejawiającą się:
▪przerywaniem cudzych wypowiedzi lub gadatliwość,
▪˝wierceniem się˝,
▪wzburzeniem z błahej przyczyny (impulsywność),
▪niepokojem,
▪nadpobudliwością ruchową,
problemami z koncentracją.
Badania te przeanalizowały dwie niezależne organizacje naukowe: Komitet Toksykologiczny Wielkiej Brytanii oraz Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), które to nie dopatrzyły się żadnych nieprawidłowości w przebiegu badań. Ujawnienie wyników zaowocowało wprowadzeniem obowiązku umieszczania ostrzeżenia na etykietach środków spożywczych zawierających którykolwiek z tych sześciu barwników, a mianowicie po nazwie lub numerze E barwnika z Southampton, musi znaleźć się komunikat:
˝Może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci˝
Poznajmy bohaterów!
▪E102 tartrazyna: zupy, polewy deserowe, groszek i kukurydza w puszce, galaretki, dżemy, sztuczne miody i musztardy.
▪E104 żółcień chinolinowa: napoje, lody i galaretki.
▪E110 żółcień pomarańczowa FCF: likiery owocowe, zupy w proszku, konserwy rybne, płatki zbożowe, leki, suplementy (Uwaga, zakazana jest w Norwegii i Finlandii!!!).
▪E122 azorubina/karmoizyna: aromatyzowane napoje, lody, budynie, wyroby piekarnicze i cukiernicze;
▪E124 czerwień koszenilowa A, pąs 4R: galaretki, cukierki, jogurty, ciasta, dżemy, polewy i lody, leki i suplementy.
▪E129 czerwień Allura 2G: wyroby cukiernicze, dekoracje i powłoki, pieczywo cukiernicze, wyroby ciastkarskie (np. herbatniki, ciasteczka i wafle), lody, aromatyzowane sery topione, desery, sosy, przyprawy (np. curry sproszkowane).
W Polsce, przepisy krajowe są zgodne z postanowieniami dyrektyw wspólnotowych dotyczących substancji dodatkowych, które Polska jako kraj członkowski Unii Europejskiej została zobowiązana wdrożyć, dlatego też wszystkie z sześciu wspomnianych barwników są dopuszczone do obrotu (w niektórych krajach m.in. Belgii, Danii, Francji i Szwecji niedozwolone jest stosowanie tych barwników)
Po badaniach w Southampton i na ich podstawie dokonano ponownej oceny ów feralnych barwników, w efekcie zmniejszono dopuszczalne dawki ww. barwników w żywności, a także zakazano dodawania ich do niektórych środków spożywczych. Nowe prawo obowiązuje od dnia 1 czerwca 2013r. Zmiany nastąpiły w odniesieniu do warunków i poziomów stosowania żółcieni chinolinowej E 104, żółcieni pomarańczowej E 110 i czerwieni koszenilowej E 124. Czyli w stosunku do trzech z sześciu barwników, których obecność w produkcie obliguje producentów do umieszczenia na etykiecie ostrzeżenia o treści ,,może wywierać szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci”. W wyniku ponownej oceny akceptowane dzienne pobranie (ADI) dla tych trzech barwników zostało obniżone. Jednocześnie Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa żywności (EFSA) stwierdził, że narażenie konsumentów na te barwniki – zarówno dorosłych jak i dzieci – może przekraczać nowo wyznaczone ADI. W związku z tym na mocy rozporządzenia Komisji (UE) nr 232/2012 ograniczono stosowanie ww. barwników w żywności – dawki barwników zostały zmniejszone, w niektórych produktach nawet dziesięciokrotnie. Dopuszczenie tych barwników zostało też wycofane z niektórych produktów: lodów, aromatyzowanych serów topionych, dżemów, galaretek i marmolad. Celem wprowadzonych zmian jest zmniejszenie spożycia ww. barwników tak, aby ADI nie było przekroczone.
Fakt dodawania do żywności składników, które wywołują negatywne objawy jest niepokojący. Zmniejszenie ich dawki, w danym produkcie wbrew pozorom nie rozwiązuje problemu. Biorąc pod uwagę fakt, iż spożycie kilku takich „podrasowanych” produktów spowoduje ich kumulację w organizmie, a w efekcie przekroczenie dopuszczalnych norm. Jedynym rozsądnym rozwiązaniem jest edukacja zarówno dorosłych jak i dzieci w kierunku wykluczenia z diety produktów zawierających w składzie te barwniki. W rzeczywistości okazuje się, że wytropić je jest czasem bardzo trudno.
I teraz największy dramat… Nasze barwniki znajdują się nie tylko w okupionych złą sławą słodyczach, ale również w jakże “dobroczynnych” i mających “zbawienny” wpływ na ludzkie zdrowie suplementach diety i lekach!
Dostępny dla dzieci Visolvit Junior Orange, proszek musujący o smaku pomarańczowym zawiera żółcień chinolinową oraz czerwień koszenilową. Oprócz więc “codziennej dawki witamin” (jak zapewnia producent), serwujemy również porcję barwników. Pojawia się pytanie dlaczego do preparatu przeznaczonego dla dzieci „ruchliwych, aktywnych” dodaje się substancje, które mogą potęgować ich nadaktywność?
Żółcień pomarańczową posiada preparat podawany dzieciom jako lek przeciw „kolkom” – Debridat, granulat do sporządzania zawiesiny doustnej. Jeśli dopadnie Was biegunka unikajcie leku o nazwie Endiex, kapsułki twarde, 200 mg, 12 szt oprócz 200 mg nifuroksazydu (Nifuroxazidum) w 1 kapsułce znajdziemy także w jej korpusie m.in. żółcień pomarańczową, zaś w jej żółtym wieczku: żółcień chinolinową, żółcień pomarańczową. W działaniach niepożądanych jedyna informacja to taka, że „bardzo rzadko mogą wystąpić reakcje alergiczne, takie jak wysypka lub pokrzywka.” Etykiety wymaganej prawem: ˝może mieć szkodliwy wpływ na aktywność i skupienie uwagi u dzieci˝ brak.
Poniżej jeszcze kilka przykładowych leków i suplementów dla dzieci, które zawierają feralne barwniki.
Chcecie wiedzieć gdzie jeszcze możecie znaleźć naszych bohaterów? Bardzo proszę!
Nie wspominałam o ilości cukru, aromatów i innych sztucznych dodatków, które znajdują się w składzie leków i suplementów diety dla dzieci, no i oczywiście w innych produktach spożywczych, które również mają bezpośredni wpływ na zachowanie dzieci. To już materiał na inny artykuł.