Dzisiaj wyłączam tabu i piszę bez ogródek o problemie, który bardzo często pojawia się u młodych sportowców tuż przed zawodami, ważnym startem, czy meczem. Sportowa biegunka – to o niej dzisiaj mowa.
Układ pokarmowy podczas wysiłku powinien być wyciszony maksymalnie – zależy nam na tym, aby przyswajał efektywnie izotoniki/hipotoniki (stąd ważna jest odpowiednia osmolalność) oraz pokarm dostarczający energię. W momencie, gdy pojawia się tytułowa biegunka – coś nie działa… Ciśnienie osmotyczne w jelitach jest zbyt duże, jelita nie wchłaniają, funkcje przyswajania są upośledzone przez co “poślizg” – dosłownie – staje się naturalną sprawą. Przede wszystkim wpływ ma układ nerwowy i wpływ czynników stresowych.
To kolejny powód do tego, aby nie bagatelizować jak krytycznym czynnikiem wpływającym na stan fizyczny młodego zawodnika jest stres.
Jak możemy mu zatem pomóc?
Na 3-4 dni przed zawodami ograniczamy do minimum każde źródło dużej ilości błonnika nierozpuszczalnego, czyli naszych kochanych płatków owsianych, kaszy gryczanej (jaglana może zostać), pieczywa pełnoziarnistego na zakwasie, komosę ryżową, pełnoziarniste makarony i oczywiście otręby (je w ogóle najlepiej usunąć z diety). Może on podrażniać jelita. Redukujemy też niestety buraki (tak, buraki 🙁 ), szpinak i kapustne warzywa oraz brokuły. Ograniczamy, cóż, nadrobimy po starcie.
Skupiamy się na niskobłonnikowej diecie – niektórzy są w stanie trzymać błonnik nawet na poziomie około 10g/db – jest to super nisko, ale pomaga hamować poddenerwowaną perystaltykę.
Skład takiej diety:
- banany, ryż biały, pieczywo pszenne (cóż, nie polecam dla osób wrażliwych, alergików i celiaków. Jeśli na co dzień jadasz pieczywo i czujesz się okej – to okej.), kasza jaglana, chudy drób, ryby, marchew gotowana, ziemniaki, jagody, ciemne kakao, gorzka czekolada.
- żelki – oczywiście te słodzone sokiem owocowym, to świetny produkt na takie zawody! (choć nie u każdego jest to skuteczne – trzeba testować)
- nie zapominamy przy tym o jedzeniu normalnej ilości kalorii i piciu wody!
Warto w tym okresie nie decydować się nagle na wielką zmianę diety a pozostać nadal przy prostych i znanych produktach. Kolejny raz zwracam uwagę na to, że nie musisz szukać egzotycznych rozwiązań. Bardzo często to co “normalne” jest dużo lepsze.
Pamiętaj: biegunka nie tylko jest uciążliwa, ale powoduje, że sportowiec traci znaczną ilość elektrolitów, które ograniczają jego możliwości wysiłkowe.
Koniecznie, pamiętaj o probiotykach! Dysbioza jelitowa jest również czynnikiem, który wpływa na zaburzenia pracy układu pokarmowego, w tym wchłaniania. Pamiętaj o probiotykach zawsze! Mogą one rozwiązać temat, wpływać będą także na odporność i zdrowie Twojego dziecka.
Gotowi? No to start :-)!